RPG

Forum służące do grania w nasze kochane erpegi...


#631 2017-11-21 20:57:51

 cfibel

Peon

Skąd: Unknown
Zarejestrowany: 2009-08-29
Posty: 8
Punktów :   

Re: "Cisza po burzy"

- Widziałem już sporo, ale czy wiele to jeszcze nie wiem. A jedynie będę mógł więcej powiedzieć, jak tylko będę mógł się odrobinę przyjrzeć. - tutaj wyraźnie westchnął. Może nie pamiętasz, ale wspominałem już, że moja rodzina nie żyje. Nie skłamałem w tamtej sytuacji, a teraz myślę że mogę powiedzieć odrobinę więcej... - na chwilę przestał mówić i wziął łyk z kufla, a następnie kontynuuje - Nie wiedząc jak, ale nagle pojawił się u nas w domu jakiś chaośnik i wymordował prawie, że wszystkich. Żyję tylko dzięki ojcu, bo on próbując walczyć z tym stworem kupił wystarczająco mi czasu, abym mógł uciec. W ten sposób jakoś udało mi się przeżyć, choć powstał pewien problem. Bowiem nasz Wolfgart uparł się i chyba chce mnie zabić za bycie świadkiem całej masakry.
Następnie wziął kolejny łyk - Także widzę, że każdego z nas coś mniejszego lub większego goni. W Górach Szarych jest pewien alchemik, mój przyszły mistrz od którego będę poznawał zaawansowane sztuki tworzenia mikstur. Choć, nie doprecyzowaliśmy jeszcze terminu, więc może się mnie spodziewać nawet za jakieś kilka miesięcy. Także jak mawiają, wziąłem worek z rzeczami na plecy i wyruszyłem w przygodę, chyba nawet i w nieznane.


Miszcz niemożliwych rzutów jest tylko jeden

Offline

 

#632 2017-11-22 00:36:19

Szary

Rycerz

6998209
Zarejestrowany: 2009-08-22
Posty: 359
Punktów :   

Re: "Cisza po burzy"

- Tak pamiętam, ponownie wyrazy współczucia. Pytałem, gdyż nie wspominałeś co było motorem Twojej wędrówki, wybacz mą ciekawość. Dieter zamyślił się na chwile. Obawiam się, że straciłem wątek. Czy Łowca był równiej jej świadkiem? Jeżeli nie, to skąd miałby wiedzieć o tym zajściu? Ponadto co miałoby być w takiej uciecze powodem, aby chciał Cię zabić? Przecież nie jest tajemnicą, że wypowiadał się on o Tobie pochlebnie od kiedy uratowałeś mu życie, więc obawiam się, że czegoś tu nie rozumiem. Niemniej jest on teraz w drodze do Middenheim wyleczyć rany. Jest to przeciwny kierunek do naszego, więc powinieneś być obecnie bezpieczny. Od strony Altdorfu, Góry Szare są po drodze do Karak Norn, więc jeżeli Ci nasze towarzystwo odpowiada, to zachęcam do wspólnej podróży. W Kutenholz raczej długo nie zabawimy, w stolicy jest kilka rzeczy do załatwienia, więc tam pewnie na chwilę się zatrzymamy. Tam też w zależności od tego jak pójdzie mi z moimi sprawunkami możliwe, że się od was oddzielę i dokończę je na własną rękę, choć to się jeszcze okaże.


http://t2.gstatic.com/images?q=tbn:atSWsjQt_R80VM:http://img.qj.net/uploads/articles_module/129241/tenchu4.jpg?301808&t=1

cały EXP jest mój !!

Offline

 

#633 2017-11-24 00:16:10

 Lord_Wonski

Rycerz

3881983
Zarejestrowany: 2009-08-20
Posty: 381
Punktów :   

Re: "Cisza po burzy"

Otto po zakończeniu swojej historii zaczął osuszać kufel i nawadniać swoje gardło. Wysłuchał opowieści Gottfrieda, splunął kiedy usłyszał imię swojego brata i osuszył jeszcze jeden kufel. Na wzmiankę Bruno o jednej pomocnej ręce skwitował szyderczym uśmiechem i szybką odzywką gdzie żołdak może wsadzić swoje dwie zdrowe ręce.

Otto rozejrzał się po biesiadnikach, patrząc na krasnoludzkiego mruka i narąbanego hochlandera stwierdził, że trzeba powoli przygotowywać się do odpoczynku.

- Panowie i Panie, chyba trzeba powoli zbierać się do odpoczynku, może niech Anya i Nina zbiorą się do swoich pokoi, a spragnieni jeszcze chwilę posiedzą. Może niech Storren też już idzie, jeśli nie ma ochoty brać udziału w rozmowie - popatrzył krzywo na krasnoluda, mruczącego niezrozumiale pod nosem.

  Kiedy przy stole zostali już tylko we czterech, po powrocie Dietra, który zdaniem rzemieślnika bardziej zajmował się spoglądaniem na wszystkie panie w karczmie niż utrzymywaniu czystości dźwięku swojego instrumentu, nad czym Otto żałował, gdyż młody bard miał zadatki na dobrego muzyka, Otto pochylił się i zaczął mówić półgłosem:
- Dla wyjaśnienia, pierwsza sprawa, Dieterze, oczywiście że szukałem informacji na ten temat ale po pierwsze primo, nie jest łatwo szukać informacji o czymkolwiek przypominającym magię na terenie Imperium, szczególnie jak deptali mi po piętach Łowcy. Po drugie primo, nie stać mnie na najlepszych medyków, a niestety tacy są potrzebni, bo jest to raczej wyjątkowe schorzenie jeśli w ogóle jest to schorzenie. Liczę się z tym, że może to być coś niebezpiecznego, ale proszę się nie dziwić że nie spieszę się do wydłubania sobie oka gdy, jak na razie, nie ma ku temu powodów. Ojciec mój mówił mi w dzieciństwie, tak sobie teraz podczas tej rozmowy przypomniałem, że nie powinienem się wstydzić swojego wyglądu i być dumny z dziedzictwa. Goblin niech mnie zażre razem z butami, jeśli wiem co to znaczy. Czy to co ojczulek powiedział to prawda czy mówił to by mnie pokrzepić, naprawdę nie wiem. Chętnie przyjmę każdą pomoc w tej sprawie i z góry dziękuję, Gottfriedzie.

Otto łyknął trochę piwa i kontynuował:
- Druga sprawa, co z naszymi zacnymi paniami? Zamierzamy je zabrać ze sobą? Gdzie zamierzamy iść dokładnie? Z krasnoludem najpierw? Moim zdaniem powinniśmy spokojnie przemyśleć dalsze nasze ruchy, bo nie ukrywam że sytuacja jest dość nieciekawa. Proszę mi wybaczyć, że nie mówiłem wcześniej o swojej historii, ale po swoich przeżyciach nie należę do zbyt ufnych osób. To niestety naraziło nas na pewne, hmm, niedogodności, za co bardzo przepraszam. Nie uważam jednak, że moja decyzja była zła, jednak od teraz możecie Panowie liczyć na całkowitą moją szczerość - Otto lekko podniósł się i ukłonił w stronę towarzyszy.

- I na koniec trzecia sprawa, może dobrze byłoby wymyślić dla nas nowe pseudonimy na czas podróży, bo nasze imiona są, że tak powiem, spalone niczym zajazd w którym niedawno byliśmy. I kiedy mówię spalone, to mam na myśli czarną bryłę którą moja siostra nazywa pieczenią z kaczki, która na weselu brata siostrzenicy mojego ojca prawie doprowadziła do natychmiastowego odejścia z tego świata kapłana jak i państwa młodych, kiedy to.... - rzemieślnik odpłynął w opowieść niezwiązaną z tematem i która nie interesowała nikogo, mimo iż była dość interesująca. Po przerwaniu opowieści przez kompanów Otto przeprosił za dygresję i oddał głos innym przy stole, zajmując się na powrót nawilżaniem gardła.

Offline

 

#634 2017-11-24 12:48:27

 sunnyendrju

LetMeBeYourGuide

3974031
Skąd: Expiarnia
Zarejestrowany: 2009-08-20
Posty: 409
Punktów :   
WWW

Re: "Cisza po burzy"

- Zgadzam się z Ottem, pseudonimy to dobry pomysł. Nasze prawdziwe imiona zdecydowanie zwracają już za dużo uwagi, a jezeli zmierzamy do Altdrofu to tym bardziej musimy je porzucić. - powiedział Bruno półgłosem, tak aby tylko towarzysze mogli go usłyszeć. - Ja panowie, jestem poczatkującym przepatrywaczem z niewielkiej wioski Esk w Hochlandzie, przedstawiającym się jako Fryderyk Bauer. Aktualnie zmierzam w stronę Altdorfu w poszukiwaniu nowych zleceń, jednak zostałem napadnięty i pozbawiony większości dobytku na drodze i  rozbójnicy dodatkowo zabili mi konia. Co do naszych towarzyszek to myśle, że warto by było zapytac je co chciałyby zrobić. O ile Anya po pewnym przeszkoleniu, mogłaby zostać pożyteczną członkinią drużyny, to obawiam się że rudzielec może nie wytrzymać trudów podróży.


Bum bum, walking like a love machine,
I am the hardest thing you ever seen,
Bum, I am the Machomen of your desire,
I was born to set the girls on fire.
https://i.imgur.com/sWNzj2y.jpg

Offline

 

#635 2017-11-24 15:58:47

Szary

Rycerz

6998209
Zarejestrowany: 2009-08-22
Posty: 359
Punktów :   

Re: "Cisza po burzy"

Dieter po zakończeniu występu dołączył do kompanów i bez pośpiechu zabrał się za kolację, której wcześniej nie miał czasu spożyć. Słuchając Otta zamyślił się chwilę i odparł.

Nikt nie mówi o wydłubaniu Ci teraz oka, ale sprawy tej nie można pozostawić samej sobie. Jeżeli Twoja przypadłość ma cokolwiek wspólnego z magią, to jest ona niebezpieczna. Nie mówię tu oczywiście sensu stricto o kolorze Twoich oczu. Fioletowy zdarza się naturalnie i jeżeli taki mieli Twoi przodkowie, to czego miałbyś się wstydzić? Dieter zmierzył wzrokiem kupca. Znacząca część mojej najbliższej rodziny ma fioletowe oczy, a Ty bynajmniej nie jesteś pierwszą osobą poza rodziną o tym kolorze, którą spotkałem, więc głowa do góry i pierś do przodu -- to nie czyni Cię w żadnym stopniu odmieńcem. Jednakże - muzyk zrobił krótką pauzę -  miej na uwadze, że nie ma bezpiecznej magii, są tylko osoby, które nauczyły się minimalizować jej ryzyko, więc cieszy mnie, że przyjąłeś pomoc Gottfrieda. Jeżeli jednak poważnie myślałeś o odkryciu tajemnic tej księgi i swojej przypadłości, to powinieneś rozważyć zostanie żakiem, ewentualnie uczniem jakiegoś czarodzieja.

Po zjedzeniu części kolacji i popiciu jej piwem Dieter kontynuował:

Karczmarz zniknął w niewyjaśnionych okolicznościach. Nie wiem jak się to stało, ale wnioskować można, że przeżył i że szukać będzie swojej zguby. Pytanie czy uważamy, że był tylko ofiarą i nie miał nic więcej wspólnego z tym procederem. Myślę, że należy porozmawiać z dzieckiem i zapytać gdzie mógł udać się jej ojciec oraz czy wie coś o tym co działo się w piwnicy. Jeżeli nic nie wzbudziłoby naszych podejrzeń, to może udałoby się nam zwrócić ją ojcu. Otto, czegoś ciekawego już się od niej dowiedziałeś? Odnośnie Panienki Anyi, uważam, że nasze podróże są zbyt niebezpieczne, aby ona kontynuowała je z nami. Uczyni oczywiście jak będzie chciała, ale ja planowałem zaproponować jej zamieszkanie z moją rodziną, to dobrzy ludzie, którzy o nią zadbają. Znam kilka osób w Altdorfie, mam też trochę odłożonych pieniędzy i na podróż do Salzenmund powinno wystarczyć. Jeżeli Panienka się zgodzi, to będę musiał zorganizować transport i rzeczy z tym związane, ewentualnie coś jeszcze dorobić. Następnie zostaje wysłanie listu z ostrzeżeniem do Karak Norn, próba zebrania informacji o Ondurinie i zapewne zaciągnięcie kilku przysług, aby to wszystko wykonać. Dalej nie wiem, zależy jak sprawy ułożą się w stolicy, ale zapewne udanie się z wami ewentualnie za wami.

My z Gottfriedem w przeciwieństwie do was niczym się nie naraziliśmy, ale dla pewności mogę być od teraz znany jako Luitwin Schechter, wędrowny muzyk z Dietershafen, był to jeden z moich przyjaciół, z którym podróżowałem w trupie, więc niech to będzie moje skromne memento, dla zmarłego kompana.


http://t2.gstatic.com/images?q=tbn:atSWsjQt_R80VM:http://img.qj.net/uploads/articles_module/129241/tenchu4.jpg?301808&t=1

cały EXP jest mój !!

Offline

 

#636 2018-02-27 14:18:55

 Borwol

MG

7743284
Skąd: Expiarnia
Zarejestrowany: 2009-08-20
Posty: 533
Punktów :   -1 
WWW

Re: "Cisza po burzy"

Wszyscy towarzysze mieli już wyraźnie wszystkiego dość, więc rozmowa powoli dobiegała końca i ostatecznie każdy znalazł swój kąt do spania, żeby trochę zregenerować siły. Poranek zastał ich ciepłym posiłkiem, który położyła przed nimi we wspólnej izbie Anya. Kiedy wszyscy bohaterowie zebrali się przy jednym ze stołów, dziewczyna dosiadła się do nich:
Dziękuję wam bardzo za to co dla mnie zrobiliście. Dużo więcej nie mogę dla was zrobić, więc poczęstujcie się chociaż tym śniadaniem zanim wyruszycie i życzę wam powodzenia na szlaku. Rozmawiałam wczoraj z karczmarzem i pozwolił mi tu zostać z małą w zamian za pracę jako jego pomoc. Wydaje się uczciwym człowiekiem i myślę, że będziemy tu z Niną bezpieczne a ja w wolnych chwilach poszukam jej rodziny. - głos jej się lekko zatrząsł - Chociaż tyle będę w stanie im pomóc. Nie mogę znieść, że bezczynnie patrzyłam jak ginęła jej matka i brat. A teraz ta biedna mała dziewczynka... Pomogę jej. Mój ojciec będzie szukał mnie pewnie gdzieś dalej i raczej nie spodziewa się że odważę się tak bardzo zmienić styl życia, żeby zniżyć się do szorowania garów. Poza tym przedstawiłam się jako Hanya i bardzo byłabym wdzięczna jakbyście się tak do mnie zwracali. A teraz życzę wam smacznego i żegnajcie
Posiłek składał się z jajecznicy usmażonej z bekonem i cebula pokrojoną w duże kawałki, do tego świeżo ściągnięta z rożna kaczka i wczorajszy chleb. Obok potraw stały kufle pełne jasnego zimnego piwa. Wszystko pachniało wyśmienicie, choć być może to tylko trudy podróży sprawiły, że aromat był nienaturalnie wyostrzony


-knock! knock!
*Who's there?
-Me! I'll kill You!!
http://orig11.deviantart.net/8b20/f/2008/232/2/a/warhammer_signature___goblins_by_tapik.jpg
Anyone who has a family, a lover, or just doesn't want to get hurt, get outta here!
WOMEN TOO!
I prefer not to hit girls!

Offline

 

#637 2018-02-28 20:33:43

Szary

Rycerz

6998209
Zarejestrowany: 2009-08-22
Posty: 359
Punktów :   

Re: "Cisza po burzy"

Muzyk wysłuchał postanowienia dziewczyny ze smutkiem malującym mu się na twarzy. Wyraźnie nie był zainteresowany jedzeniem i czekał na reakcję towarzyszy.


http://t2.gstatic.com/images?q=tbn:atSWsjQt_R80VM:http://img.qj.net/uploads/articles_module/129241/tenchu4.jpg?301808&t=1

cały EXP jest mój !!

Offline

 

#638 2018-03-03 08:33:59

 sunnyendrju

LetMeBeYourGuide

3974031
Skąd: Expiarnia
Zarejestrowany: 2009-08-20
Posty: 409
Punktów :   
WWW

Re: "Cisza po burzy"

Bruno pokiwał głową ze zrozumieniem - Też wydaje mi się, że będzie to najlepsze rozwiązanie. Nie pozostaje mi w takim wypadku nic innego jak życzyć ci powodzenia w twoim nowym życiu Hanyo - Bruno puścił oko do Anyi, po czym zwrócił się do reszty drużyny - Panowie jak mniemam wszystko do tej chwili już ustaliliśmy. Skończmy zatem posiłek i ruszajmy w drogę. - Bruno w tym momencie zdecydowanym ruchem chwycił za kufel i delektując się, zaczął sączyć piwo co jakiś czas przerywając, aby przegryźć jajecznicą.


Bum bum, walking like a love machine,
I am the hardest thing you ever seen,
Bum, I am the Machomen of your desire,
I was born to set the girls on fire.
https://i.imgur.com/sWNzj2y.jpg

Offline

 

#639 2018-03-07 10:00:25

 Borwol

MG

7743284
Skąd: Expiarnia
Zarejestrowany: 2009-08-20
Posty: 533
Punktów :   -1 
WWW

Re: "Cisza po burzy"

Storren pokiwał tylko głową w niezrozumiałym geście, oparł łokcie o blat stołu i pochylił nad nim łapiąc na głowę. Wyglądało jakby nie miał apetytu. Nie tknął nawet piwa.


-knock! knock!
*Who's there?
-Me! I'll kill You!!
http://orig11.deviantart.net/8b20/f/2008/232/2/a/warhammer_signature___goblins_by_tapik.jpg
Anyone who has a family, a lover, or just doesn't want to get hurt, get outta here!
WOMEN TOO!
I prefer not to hit girls!

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.footballl.pun.pl www.deathkiss.pun.pl www.wirtualne-zycie.pun.pl www.bodomki.pun.pl www.medyk2004.pun.pl