RPG

Forum służące do grania w nasze kochane erpegi...


#136 2017-05-27 21:11:54

Szary

Rycerz

6998209
Zarejestrowany: 2009-08-22
Posty: 359
Punktów :   

Re: Komentarze do sesji

Kiedy MG pyta co roisz w obliczu chaosu


https://i.warosu.org/data/tg/img/0212/55/1351020033810.jpg


http://t2.gstatic.com/images?q=tbn:atSWsjQt_R80VM:http://img.qj.net/uploads/articles_module/129241/tenchu4.jpg?301808&t=1

cały EXP jest mój !!

Offline

 

#137 2017-06-07 09:59:16

 Borwol

MG

7743284
Skąd: Expiarnia
Zarejestrowany: 2009-08-20
Posty: 533
Punktów :   -1 
WWW

Re: Komentarze do sesji

Otto i Dieter dostają po punkcie obłędu


-knock! knock!
*Who's there?
-Me! I'll kill You!!
http://orig11.deviantart.net/8b20/f/2008/232/2/a/warhammer_signature___goblins_by_tapik.jpg
Anyone who has a family, a lover, or just doesn't want to get hurt, get outta here!
WOMEN TOO!
I prefer not to hit girls!

Offline

 

#138 2017-06-07 21:07:05

Szary

Rycerz

6998209
Zarejestrowany: 2009-08-22
Posty: 359
Punktów :   

Re: Komentarze do sesji

Borysie, widzę, że niestety nie wyszliśmy z erpegowego przedszkola, więc skoro mamy grać w faktyczne WH pozwól, że udzielę Ci kilku uwag. Nic celowo złośliwego, ale jeżeli to nie Twoja kampania, to powinieneś krytycznie się jej przyjrzeć.

1. Pierwsza najważniejsza rada. Przestań traktować postacie NPC i BG jako jakieś dwa byty rządzące się swoimi prawami. Jeżeli w trakcie sesji widać wyraźną różnice między jednymi a drugimi, to znaczy, że coś nie gra. Wszystkich obowiązuje ta sama mechanika. Nadużywanie wymówki, że co powie MG tak jest świadczy o źle zbudowanej, bądź źle realizowanej sesji. Jeżeli nas chcesz pętać zasadami na każdym korku i karać przy każdej okazji, to nie mam problemu - hard mode jest spoko zwłaszcza w WH - ale oczekuje tej samej postawy przy postaciach NPC.

2. Fabuła fabułą, ale jak planujesz jakieś jej aspekty i jakieś działania postaci NPC zastanów się obiektywnie jakie postawiłbyś wymagania przed graczem, aby coś takiego mogło mieć miejsce, oceń czy jest to możliwie i jakie są tego konsekwencje. Przykład: rozumiem koncepcję domu strachów, ale na standardy WH jest to przejaskrawione i w konsekwencji (a) niepoprawnie oddaje magie w WH (b) sprawia, że aspekt psychologiczny domowników gryzie się z mechaniką chorób psychicznych i (c) rzuca kłody pod nogi graczom jako główne narzędzie kierowania ich działaniami.

(a) Nie mówię, że magowie w WH są w oczywisty sposób słabi, ale w tym świecie 95% siły maga to sam strach przed magią, dlatego bliżej im do czarodzieja z krainy Oz niż do postaci ze Slayers'ów. Sile większości zaklęć daleko do standardu D&D, dodatkowo magia jest zawodna i niesie ze sobą ciężkie brzemię do tego stopnia, że najlepszymi magami są Ci, którzy nie muszą rzucać zbyt często zaklęć. Bycie mocniejszym w magii nie daje praktycznie wyłącznie dostęp do silniejszych zaklęć, które są jeszcze niebezpieczniejsze i jeszcze bardziej zawodne. Zatem cytując Wonskiego "najlepsza forma antykoncepcji - wstrzemięźliwość". Coś czego Ondurinowi ewidentnie brakuje. Tak żeby podać kilka przykładów splugawienie ziemi, wymiarowe zaburzenia korytarzy, niezliczone nieudane eksperymenty, "działające" zombie też zapewne nie są animowane na słowo honoru. Ten człowiek ze względu na intensywności używania magii oraz jej formę powinien być wrakiem, szczątkami człowieka, a nie dobrze wyglądającym starszym panem, który potrafi zachować się przy stole. Tą kiełbasę to powinien jeść macką i to zakładając, że jeszcze by żył. Pomimo tych wszystkich minusów, które jakoś się nie objawiły wleciał w obstawie chordy zombie jeszcze z jakąś aurą, bo widać dawno nie rzucił zaklęcia. Żaden szanujący się mag, by tego nie zrobił, bo mniejsza o zaklęcia, ciało nadal jest cherlawego śmiertelnika - można to zachowanie zrzucić na kolejną z jego chorób psychicznych, ale to też daleko nie zaprowadzi.

(b) Do rozdawania PO przy części tych scen nie mam problemu, ale podejście typu, że więcej tego samego znaczy kolejny rzut wydaje się trochę nadużyciem, bo prowadzi to do dość kuriozalnych następstw. W jeden wieczór Wonski wylądował jedną nogą w chorobie psychicznej. Można powiedzieć, że niby ma najwięcej SW, ale pech i tyle, więc nie ma co się zastanawiać, ale tu wracamy do (1). Każdy może mieć gorszy dzień, a patrząc na przykład Wonsa osoby mieszkające tu latami, właśnie powinny kończyć kompletowanie wszystkich chorób z listy 9-1, a Ondurin to już szczególnie, bo on w tym bagnie siedzi nieustannie. Jak już pokazałeś rozdanymi PO więcej tego samego ponawia test, więc chwilowa znieczulica z okoliczności nie działa. Oznacza to, że przyzwyczajenie niewiele pomaga chyba, że jako "pomoc" uznamy zebraną chorobę psychiczną. Toteż zważając na okoliczności, Twoje podejście do PO oraz lata spędzone w tym domu, wszyscy domownicy bez wyjątku przez czystą statystykę powinni być dysfunkcyjnymi lunatykami. Stąd cała kolacja nie powinna mieć miejsca, gdyż nie tak działają choroby psychiczne w WH. Sugeruje przeczytać opis chorób z podręcznika, każda z nich to dysfunkcja. Urojony zbawca nie ukrywa swojego statusu "wybrańca", bo jest niewygodny - analogicznie nie można wyłączyć huśtawki nastrojów, bo po przy stole nie wypada robić scen.  W większości wypadków, chory nie specjalnie rozumie, że za takiego może być traktowany i przez to ciężko takową chorobę ukryć. W innych przypadkach objawy choroby nie zależą od starań chorego i postać nie ma nawet możliwości próbować ją ukryć. A my przy stole zostaliśmy zbajerowani jak dzieci. Stwierdzenie zatem, że nic z tych rzeczy, Ondurin ma taką chorobę, która sprawia, że wierzy słuszność tego co robi, stąd też szczerze mówił i nic nie kłamał we własnym mniemaniu jest delikatnie mówiąc naciągane - on powinien wskoczyć na stół i wprost nam to oznajmić. Przedstawione zachowanie to co najwyżej skutek chorobliwiej opinie złego człowieka, a nie kaleczącej choroby psychicznej. Nie mówiąc o tym, że facet co sekcje powinien wykonywać test SW, to samo przy nieudanych czarach, przed którymi jak widać się nie powstrzymuje. Za bawienie się w seryjnego morderce kolejne PO. On już dawno powinien być po lobotomii, a od jeszcze dawniej powinien być niezdolny do ukrycia swojego stanu zdrowia. Jak już wspomniałem wszyscy domownicy narażeni byli ta to piekiełko, zatem przedstawienie Wilhelminy jako osoby chorej psychicznie też nie zostało oddane poprawnie. Bycie napaloną nie jest synonimem bycia nimfomankom. Ani przez chwilę nie wydawała się nie kontrolować swojego zachowania, bawiła się nawet w kokieterie. Gdyby naprawdę była chora, nie wypuściłaby mnie z pokoju i błagała, żebym został - innych przejawów braku kontroli też nie wykazała, a wręcz przeciwnie. Wracając jednak do Ondurina, jego choroby psychiczne sprowadza się, do bycia złym knującym magie, ale w tym wypadku uzupełniłbym to o stałe chodzenie w czarnej pelerynie z kapturem i kończeniu każdej wypowiedzi "buahahahahahaha" - chyba, że to zostawiłeś na koleją chorobę. Rozumiem zatem, że masz bardzo lekkie podejście do chorób psychicznych w WH i ich egzekwowania. O ile punkty rozdajesz lekko, to nie ograniczasz się tylko do tabelki 9-1 i za choroby przyjmujesz też spaczone/niezdrowe podejście do pewnych rzeczy. Mi to nawet odpowiada, bo nie utrudnia to grania postacią, a daje jej przy tym trochę charakteru. Mam nadzieje jednak, że sytuacja nagle się nie zmieni, kiedy to BG będzie miała spotkać choroba psychiczna.

(c) Pchanie kijem i rzucanie kłód pod nogi nie jest najlepszą metodą prowadzenia graczy przez sesje. Nie dość, że w ten sposób nadużywasz magii, to przy tym nie dajesz żadnego materiału, z którym można pracować. Przez całą sesje nie było praktycznie żadnych poszlak. Początkowo wszystko opierało się na PTSD Ś.P. Bruna, później opisy były tak jałowe, że miałem wrażenie, że Dieter ma jaskrę. Dalej podejmowaliśmy niby "ważnych" decyzji bez żadnych poszlak, gdzie ja osobiście miałem wrażenie, że równie dobrze można by rzucić monetą, bo i tak za decyzjami nie stało nic ponad przeczucia. Gdy już chciałeś coś nam przekazać, to robiłeś to w prost przez osoby, które nie miała naszego zaufania. Nie dając żadnych narzędzi, z którymi naturalnie przeszlibyśmy do dalszej sceny, realizujesz przejścia przez deus ex machiny: nie chcecie uciec, bo macie tu swoje skarby? od biedy o jakieś się potkniecie przypadkiem; może jednak chcecie uciec? ale nie przez las, bo las to lawa;  nie macie pojęcia gdzie co jest? to może małe morderstwo, albo dziewczynka - gwarantowane zero zaufania? za długo bawicie, się w labie - potwór spade z sufitu; chcielibyście wyjść z labu? nie w tą stronę drzwi się zamknęły; sprawdzacie pomieszczenie niby jakieś  przejście i schody na dół; nie chcecie zejść i chcecie wyważyć drzwi? chorda potworów jest za drzwiami; drzwi za solidne i za mało poczucia grozy? to jeszcze mag i lokaj z kluczem; chcecie walczyć? dla pewności 4k zombie i mag w formie SSJG powinny dać jasny sygnał - immortadelo peony, więc uciekać, bo nie dam go ubić. Trochę mało miejsca do działania nam tym zostawisz.


http://t2.gstatic.com/images?q=tbn:atSWsjQt_R80VM:http://img.qj.net/uploads/articles_module/129241/tenchu4.jpg?301808&t=1

cały EXP jest mój !!

Offline

 

#139 2017-06-07 22:21:05

 Harold Z.

According to this, you are a heretic

6235025
Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2009-08-20
Posty: 266
Punktów :   
WWW

Re: Komentarze do sesji

Jak już rzucamy uwagami, to ja uważam, że pośpiech (szczególnie na początku sesji, teraz już jest bardziej ok) źle wpłynął na jakość postów.To widać najbardziej, kiedy nikt nic nie robi, bo opisy miejsca, w którym w danym momencie się znajdujemy są tak lakoniczne, że nie wiadomo, jak działać. Parę razy my jako drużyna prosiliśmy o dokładniejszy opis, to wyraźny sygnał, że nie bardzo się orientujemy w terenie. Przykładowo teraz ja byłem przekonany, że potwory są po mojej stronie brzegu. Jest oczywiście możliwość, że po tych paru latach IQ spadło nam jak śnieg w zimie, ale to raczej mało prawdopodobne.

Proponowałbym określenie bardziej jasnych zasad postowania np. deadline 2 dni, jak nie, to bot. Mi przykładowo łatwiej byłoby zaplanować napisanie postu, kiedy wiem, ile mam czasu (wtedy mogę przejrzeć na spokojnie wątek i post będzie bardziej bogaty w tekst). Trudniej jest, kiedy Chatbox i komentarze ryczą: PISZ, PISZ, PISZ, SZYBKO, SZYBKO, SZYBKO. Aha - orty też momentami kłują, proponuję wrzucić do Worda przed zapostowaniem.

A post Szarego moim zdaniem dowodzi dużego zaangażowania w sprawę i chęć podniesienia jakości rozgrywki (choć nie musisz się z nim zgadzać w 100%).


Przechodził przez góry wierząc, że czyni dobrze. Następnie udał się do ostatniej i jedynej krypty, by odnaleźć swoje przeznaczenie.

Offline

 

#140 2017-06-07 22:58:24

 Lord_Wonski

Rycerz

3881983
Zarejestrowany: 2009-08-20
Posty: 381
Punktów :   

Re: Komentarze do sesji

Zacznijmy może od tego, że nikt nie spodziewał się sukcesu wielkiego od tej sesji, która jest chyba najdłuższa w karierze tej strony. Jest sporo błędów i zgrzytów, problem z opisami nie minął, ale jest zrozumiały, Borro stara się jak może przy grafiku jaki ma, tak jak każdy.

Co do pośpiechu, nie ukrywam, sam byłem dość podniecony odpaleniem Trpg'a, także sądzę że dotarcie się naszych oczekiwań, trybu rozgrywki itp jest całkiem spox. Widać trochę spadającą jakość postów, ale to moim zdaniem jest spowodowane akcją. Jeśli jest akcja to nie ma się za bardzo co rozpisywać, że skaczesz do rzeki i rozpisywać na 3 strony.

Jak dla mnie to sesja jest spoko, ale rozumiem co Szaremu przeszkadza i może jest to spowodowane tym, że jest to przygoda podręcznikowa, a one raczej dobrze napisane nie są. Borro też ma swój styl prowadzenia sesji, i jak wiemy lubi jak idziemy zgodnie z planem, co jeszcze nigdy nam się nie udało ^^' Myślę że z czasem się wszystko dobrze zazębi i będą opisy godne Fryderyków, Pulitzera i Złote Pióra dla każdego.

Offline

 

#141 2017-06-08 00:26:21

Szary

Rycerz

6998209
Zarejestrowany: 2009-08-22
Posty: 359
Punktów :   

Re: Komentarze do sesji

Mi aż tyle chodzi o konkretne wydarzenia w sesji, co warunki w jakie BG zostały umieszczone. Gdyby taki lekko szalony mag Szary zamieszkał w lesie i zaczął uprawiać nekromancję nagminnie przeplatając to z seryjnymi mordami, srogi mistrz gry pokarałby  go niechybnie na przestrzeni kilku lat tej praktyki ciężkimi chorobami i licznymi mutacjami, co uznałbym za całkowicie uczciwe. Skoro co wejście do pokoju z rozkładającymi się ciałami na widok tej ohydy rzucamy, to taki zły nekromanta Szary po pierwszym miesiącu swoich plugawych praktyk skończyłby z niemniej jak jedną chorobą psychiczną i zapewne załapał się na jakieś manifestacje chaosu. W WH zaklęcia rzuca się z konieczności a nie kaprysu, więc regularna zabawa w nekromantę nie mogłaby się dobrze skończyć. Zapewne po roku mordów i eksperymentów mag Szary miałby 6-10 chorób psychicznych i kilka poważnych manifestacji, które czymś zapewne by przypłacił. Z rodziny wiele by pewnie nie zostało, bo eksperymenty z powietrza się nie zrobią, a przy bezduszności to nie problem. Zostałby sam jedynie ze swoim wiernym lokajem, jako zniszczona skorupa dawnego siebie niezdolny do jakichkolwiek interakcji z osobami z zewnętrznego świata (chyba, że eksperymenty się liczą jako interakcja )

Dalej wierny lokaj Wonski służący magowi Szaremu też wystawiony na to zło szybko popadłby w obłęd, a na przestrzeni lat może w jakimś ataku paniki zabił swojego schorowanego pana, ratując przy tym nieświadomie niezliczone życia podróżników.

Tak mniej więcej widzę rozwój wydarzeń gdyby któryś z nas postanowił pójść śladami Nerkomanty i dlatego uważam, że NPC mają taryfę ulgową. Jak powiedziałem, rozumiem koncepcję domu strachów, ale jest tego za dużo napchane. Duchy, magowie, chordy zombie-mutantów, las pełen kolejnych chord, czary i lochy z potwornościami (gratis domownicy, którzy o dziwo mają za mało chorób psychicznych jak na te warunki). Co za dużo to nie zdrowo, a działa to tylko jako deus ex machina pchająca siłą gracza, bo sam naturalnie nie może do tego dojść. To też ma swoje konsekwencje, o wszystkie rozwiązania musimy się potknąć, bo sami organicznie nie możemy ich znaleźć. Zakładam, że gdzieś w sesji była głębia i budowanie następujących po sobie wydarzeń, ale jakoś się to rozmyło. Nie mi oceniać gdzie, bo nie prowadzę, ale jedyne momenty gdzie coś wychodzi to jak zaczynam marudzić i Borys zaczyna tłumaczyć sprawę. Przykład: wygląda, na to, że domownicy mają przygotowane choroby psychiczne, co jest ważnym detalem, ale nie uzyskał on żadnej wypukłości, więc z punktu widzenia przebiegu sesji mogłoby ich nie być. Dalej niby mag ma jakąś mutację, czyli ponownie coś o tym jest przygotowane. Ile jest o tym w sesji? Nic - kolejny budujący całość aspekt, który mógłby dodać realizmu,  a zamiast tego marnuje się niewykorzystany. Szkoda, bo mogło być dużo lepiej.


PS uważam, że Bruno w przypływie adrenaliny zniszczył przełącznik, więc mag zmuszony był do teleportacji, ale zaklęcie mu nie wyszło i przeniósł ledwie żywego żołnierza jedno nieudane zaklęcie kosztem PP brzmi uczciwie.


http://t2.gstatic.com/images?q=tbn:atSWsjQt_R80VM:http://img.qj.net/uploads/articles_module/129241/tenchu4.jpg?301808&t=1

cały EXP jest mój !!

Offline

 

#142 2017-06-08 10:48:05

 Borwol

MG

7743284
Skąd: Expiarnia
Zarejestrowany: 2009-08-20
Posty: 533
Punktów :   -1 
WWW

Re: Komentarze do sesji

Odpowiem kolejno zaczynając od pierwszego posta Szarego.
Po pierwsze eNPeCe są ograniczone tymi samymi zasadami co wy. Często tego nie widać, bo nie wiecie nawet kiedy za was rzucam. To całkowicie celowy zabieg, żeby nie przejmować się tak bardzo kostkami, jak tym co się dzieje. Dodatkowo, gdybym was informował, że rzucam np. za Elenę czy was oszuka, wiedzielibyście już na 100% że coś knuje. Oczywiście, jak każdy MG, ja też oszukuję. To nieuniknione - moją rolą jest też prowadzenie narracji, przy czym w aktualnej sesji więcej oszukiwałem na waszą korzyść niż na korzyść przeciwników. Głównie sprowadzało się to do testów na spostrzegawczość.
Co do maga, w większosci masz rację, jednak nie każdy ma pecha. Jeśli czytałeś kiedyś fluff, to wiesz że Arcymagowie żyli i walczyli w wielkich bitwach nie wyglądając przy tym jak krzyżówka Cthulhu z owcą. Choć faktycznie często magia wpływała jakoś na ich wygląd. Z Ondurinem jest podobnie. jak już wspomniałem magia odbiła na nim piętno i fizyczne i psychiczne. Gdyby się wasza historia inaczej potoczyła i udałoby wam się go zabić, wiedzielibyście o tym. Może się jeszcze kiedyś dowiecie. Poza tym starzec znalazł sposób, aby sobie pomóc, ale wskazówki tego dotyczące już się w sesji przewinęły. Nie będę wszystkiego na tacy podawał.
Jesli chodzi o wypaczenie ziemi to następuje automatycznie przy takim stężeniu magii i innych plugastw.
Z tym PO nie jest tak do końca jak mówisz. Ogólnie to jest ciężka noc. W przyszłości będziecie bardziej odporni na takie rzeczy - jednak kąpiel wśród ciał na pewno była wyjątkowym przeżyciem nawet mimo wcześniejszej walki z zombiakami. Jeśli zaś chodzi o grozę, to jest to mechanika działająca zawsze. są bestie/ wydarzenia, które ją wywołują i wtedy przy złym rzucie się dostaje PO
Choroba Ondurina. Czy każdy chory psychicznie człowiek faktycznie zachowuje się jak nawiedzony? Wielu świetnie to ukrywa. Ondurin zawiódł się na ludziach, którzy go nie rozumieli więc stał się sprytny - to chory ale inteligentny człowiek. Choroby psychiczne można naprawdę różnie prowadzić a często wystarczy też dobry rzut na SW i postać się kontroluje. Gdyby było jak piszesz nie byłoby w ogóle wielkich magów, czarnoksiężników i nekromantów a świat warhammera jednak ma ich dość sporo i wielu z nich świetnie się ukrywa nawet w dużych miastach knując za kulisami.
Nie potwierdzam i nie dementuję choroby psychicznej Wilhelminy. Na pewno nie była zdrowo wychowana, bo społecznie jej poglądy są do bani. Nie wiesz jednak jak bardzo zaangażowana jest w działania ojca i ile widziała. Gdyby była nimfomanką, myślę że wzięłaby się nie tylko za ciebie.

pchanie kijem - Może popełniłem błąd, ale moim założeniem od początku było to żebyście byli zdezorientowani i kierowali się przeczuciami. Nigdy nie chciałem Wam dać dobrej wróżki przewodniczki, której w pełni zaufacie - to by wszystko popsuło. Wszystkiego mieliście sami się dowiedzieć, albo i nie - z czasem. Dlatego nie, bo po prostu jeśli nie zrobilibyście sekcji wszystkiemu co spotkacie, nie poznalibyście wielu sekretów rodziny a i tak brakuje wam maga do wystawiania rzetelnych diagnoz. Ta rodzina może nie jest normalna, ale głupia też nie jest. Wiele rzeczy jest ukrytych, część z nich działa bardzo na waszą niekorzyść. Dlatego was dupią krok za krokiem.
Deus ex machina
Nie potknęliście się o nic przypadkiem od początku kiedy zabrali wam itemki wiedziałem, gdzie wszystko jest. Gdybym faktycznie chciał wam ułatwić decyzję o ucieczce, Otto znalazłby księgę.
W lesie jest lawa? (oczywiście kumam ironię) nawet nie próbowaliście tam wejść, choc to chyba całkiem możliwe że Onduś jakoś zabezpieczył teren przed ucieczką gości/ rodziny
Stwór w labie był zaskryptowany na wejście wasze do drugiego pomieszczenia. Gdybyście od razu tam się rozpędzili, mielibyście go zaraz na głowie. To strażnik Nekromanty prosto z przygody. A dziewczynka co oczywiste zastawiła na was pułapkę i zamknęła was zostawiając w zamku ułamany kluczyk bo wiedziała że harry wziął pęk od Ondurina (nie wiem nawet czy o tym pamiętał)
Co do SSJ nekro to faktycznie dałem wam tu mało możliwości działania. Teoretycznie Endrju mógł go ustrzelić- dałem mu uczciwą szansę ale poza tym faktycznie nie mieliście wyboru. Dlaczego? bo był na was przygotowany. Czego się spodziewać po potężnym panu domu? Że wpadnie do was bezbronny, żeby dać się zexpić? Jakbyście Wy go zaskoczyli, pewnie dalibyście radę , ale kiedy on ustala warunki, to chyba nie sądziliście że da wam przewagę.
Co zaś do ogólnej historii to potoczyłaby się ZUPEŁNIE inaczej, gdybyście posłuchali Wilhelminy, poszli prosto do nekro, albo jakbyście nie dali rady powstrzymać Jonaha, co z resztą dziwię się ze z takim zapałem zrobiliście.

HARRY
jestem zdania, ze posty nie muszą być kwieciste (fajnie jak są ładne ale nie zawsze jest o czym pisać), mają przekazać treść, jeśli zaś chodzi o tempo to nie chce dawać takich deadlinów bo sam wiem po sobie że różnie bywa - nie zawsze jest czas po prostu. Oczywiście że piszemy PISZ PISZ, itp, ale to bez nerwów - masz czas, napisz - sam miałem dwudniową obsuwę ostatnio.

WONSKI
Aż tak źle, że pełno błędów? Zdaje sobie sprawę jeśli chodzi o opisy. To wynika w dużej mierze z mojej prywatnej percepcji. Piszę to co uważam za istotne, choć rozumiem że może to się nie pokrywać z tym czego oczekujecie. Niestety nie mam też talentu do opisywania każdego pomieszczenia i jaskini na kilkanaście zdań. Będę nad tym po swojemu pracował. Co do liniowej nabyły, to akurat ta sesja jej nie ma - naprawdę moze pójśc w biegunowo różne strony, jednak to nie crpg. mieszkańcy włości nie są głupi i nie stoją na swoich miejscach przez całą grę, mają też swoje plany, spryt, itp. W ostatniej lokacji zrobiono was w bambuko po prostu.

SZARY2
Nie do końca z tymi PO by tak było. Wszystko powszednieje. Po tej nocy już nie tak łatwo będzie wami wstrząsnąć. Prędzej manifestacje, ale od tego używał [censored] No i jak mówiłem trudno powiedzieć jak mocno rodzina była zaangażowana w jego hobby.
Twoje marudzenie... No właśnie - wszystko nabiera sensu jak tłumaczę. Wracamy tu do początku właściwie tego posta. Ja celowo trzymam was w niewiedzy. Nie weszliście w taką interakcję z Ondurinem, żeby znaleźć odpowiedzi na nurtujące was pytania. Było to możliwe, ale poszliście inną drogą. Od początku traktowałem was jako postacie, którymi jesteście w grze - nie jesteście wszechwiedzącym narratorem i wersji z full ze wszystkim rozpisanym nigdy nie zobaczycie. Większość rzeczy mogliście odkryć idąc inną drogą, niż ta co ją wybraliście. Tu odkryliście inne, choć mam wrażenie, że nie do końca sobie nawet zdajecie z tego sprawę - ja na talerzu nie mam zamiaru niczego podawać


-knock! knock!
*Who's there?
-Me! I'll kill You!!
http://orig11.deviantart.net/8b20/f/2008/232/2/a/warhammer_signature___goblins_by_tapik.jpg
Anyone who has a family, a lover, or just doesn't want to get hurt, get outta here!
WOMEN TOO!
I prefer not to hit girls!

Offline

 

#143 2017-06-08 16:50:22

 Lord_Wonski

Rycerz

3881983
Zarejestrowany: 2009-08-20
Posty: 381
Punktów :   

Re: Komentarze do sesji

Borwol napisał:

Choroba Ondurina. Czy każdy chory psychicznie człowiek faktycznie zachowuje się jak nawiedzony? Wielu świetnie to ukrywa.

Spoiler:

http://i0.kym-cdn.com/entries/icons/facebook/000/021/557/conceit.jpg

Choroby psychiczne zostawię, ale te PO w takim razie już powinniśmy mieć z 5 z samej biografii. Trwa przecież wojna, nawet zwykły rzemieślnik czy górnik widział już różne dziwne rzeczy. Rozumiem, że np. Bruno nie dostawał bo ma doświadczenie i większą odporność, ale też jeśli tak jest, to powoli zaczynam rozumieć czemu Szary mówi że NPCe są na czitach. Myślę że większość miała błędne przekonanie, spodziewaliśmy się standardowego mordobicia młotka z małą szczyptą magii, która z tego co rozumiem jest rzadka niczym zupa w stołówce Politechniki Poznańskiej (nie polecam). Mentalnie nie byliśmy przygotowani na taki obrót sprawy. Zrobił się z tego, w naszym przekonaniu Zew Cuthulu, a nasze postacie zostaną przerobione na pierogi, i to jest pewne. Pytanie tylko, kiedy. Tak wygląda rozgrywka w Zewie, z którym bardziej zostałem zaznajomiony, ale młotek z pewnością, w moim odczuciu, powinien być bliżej D&D niż ZC, z założeniem że jak za bardzo kozaczysz nawet z wysokim expem to wieśniak z łukiem może Ciebie ściągnąć, dlatego ogólnie walka ma zdecydowanie większą stawkę. Tutaj jak na razie były batalie albo typu polowanie na jelenie, albo... polowanie na jelenie, tylko rogacz był BG i miał na imię Bruno.

Ja gram for fun, dla mnie jest obojętne jak to przebiega i kto ile naciąga, dopóki działa to jestem zadowolony. Co do marudzenia, to mam tylko problem z opisem, bo ciężko odgrywać jak trzeba ciągle rzucać testy spostrzegania na ściany i czy NPC przed Tobą jest ubrany czy nie. Ciężko jest improwizować jak się nie wie nawet czy pochodnie są na ścianach i ile krzeseł jest w pomieszczeniu, albo czy stół jest w stanie utrzymać moją postać. Wiem że nie każdy ma czas, ale wolałbym poczekać na jeden solidny post z opisem pomieszczenia ( nie każdego, wiadomo, ale ważnego pomieszczenia gdzie będzie akcja).

A i jezce duso literuffek, chyba styl mówienia po lotharowsku za bardzo wszedł MG w krew ;p

Offline

 

#144 2017-06-08 19:52:41

 Borwol

MG

7743284
Skąd: Expiarnia
Zarejestrowany: 2009-08-20
Posty: 533
Punktów :   -1 
WWW

Re: Komentarze do sesji

Z opisami i literówkami postaram się poprawić. Co do tego ze Po za sama biografie się należą - prawda - to uproszczenie bo drugą edycje z założenia gra się od razu po wojnie. Wszyscy coś tam przeżyli i podczas rozgrywki zaczynają pękać


edit:
Kiedy ptak podleciał przypadliście do swoich skał zerkając tylko lekko i nie zdążyliście się w sobie zebrać zanim Sothelin nie odleciał, choc był kilka metrów od Was. Harry pędzi, jeśli utrzyma tempo, trzy rundy i będzie w lesie. Daję wam teraz czas na reakcję, kiedy gość ruszył i zaraz walnie krasia


-knock! knock!
*Who's there?
-Me! I'll kill You!!
http://orig11.deviantart.net/8b20/f/2008/232/2/a/warhammer_signature___goblins_by_tapik.jpg
Anyone who has a family, a lover, or just doesn't want to get hurt, get outta here!
WOMEN TOO!
I prefer not to hit girls!

Offline

 

#145 2017-06-29 14:15:15

 Lord_Wonski

Rycerz

3881983
Zarejestrowany: 2009-08-20
Posty: 381
Punktów :   

Re: Komentarze do sesji

https://i.imgflip.com/1rpgrv.jpg

Offline

 

#146 2017-10-11 15:38:51

 Borwol

MG

7743284
Skąd: Expiarnia
Zarejestrowany: 2009-08-20
Posty: 533
Punktów :   -1 
WWW

Re: Komentarze do sesji

Wszyscy dostają po 200 PD !!
Byłoby więcej jakbyście Nekro pokonali. Sorry

Proszę o aktualizacje swoich kart postaci i wysłanie mi ich mailem


-knock! knock!
*Who's there?
-Me! I'll kill You!!
http://orig11.deviantart.net/8b20/f/2008/232/2/a/warhammer_signature___goblins_by_tapik.jpg
Anyone who has a family, a lover, or just doesn't want to get hurt, get outta here!
WOMEN TOO!
I prefer not to hit girls!

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.naszainwazja.pun.pl www.avilla.pun.pl www.minecraftplx1.pun.pl www.shahid-kapoor.pun.pl www.ufconline.pun.pl